„Zrozumienie życia nie jest pocieszające, ale przeciwnie, przerażające. Oznacza utratę punktów odniesienia, które dotąd były oparciem: dobro i zło, prawda i fałsz, sprawiedliwość i niesprawiedliwość. Kiedy życie było tajemnicą, czyli poszukiwaniem, owe punkty odniesienia stanowiły pewniki pozwalające bez wahania obrać drogę, wyrazić określone sądy. Ale kiedy zdajesz sobie sprawę, że dobro i zło są punktami widzenia, podobnie jak prawda i fałsz, sprawiedliwość i niesprawiedliwość, każda droga wydaje ci się niepewna, a każdy sąd arbitralny. Jedyną pewnością są twoje wątpliwości i samotność. Nie chciałabym wyjść z tunelu tylko po to, by znaleźć się w innym tunelu, dłuższym i ciemniejszym.” *
Jest w tym naprawdę wiele optymizmu – posiłkując się fragmentem znakomitego tekstu Oriany Fallaci, decyduję się znów napisać, choć jej słowa utwierdzają tylko w przekonaniu, że pisać nie każdy powinien. Jeśli nie potrafi się tego robić równie dobrze. Nie każdy w drobnym akapicie zdoła przedstawić równie prosto i klarownie jak włoska dziennikarka krążące mętnie myśli, by nabrały wartości dla innych (zakładając, że w ogóle mają jakiś sens wart przekazania). Czytanie dobrych książek powinno raczej skutecznie ustrzec przed pokusą publikowania własnych tekstów. Zdrowemu rozsądkowi mówimy jednak „Akuku!” – wszak to era blogera. Czytaj dalej